03 października 2015

Hugo Boss Boss Bottled EdT, czyli szefunio co wiele twarzy ma



Kocham twórczość Annick Menardo. Ot proste i szczere wyznanie. Uwielbiam sposób, w jaki łączy poszczególne składniki, często o lekko syntetycznym brzmieniu. Spod jej nosa wychodzą kompozycje mocne, trwałe, charakterne i oryginalne, co bardzo sobie cenię. Prawie wszystko, co miałem okazję wąchać, powodowało szybsze bicie serca i nerwowe rozglądanie się w poszukiwaniu portfela z pieniędzmi. Oj tak, zakupom trudno się oprzeć, a jeszcze trudniej, gdy perfumy przemawiają językiem dobrze nam znanym, trafiając idealnie w zapachowe gusta... I nie ma tu reguły, czy testowałem damskie czy męskie pachnidła. Annick Menardo potrafi olfaktorycznie zawrócić mi w głowie niezależnie od docelowego targetu płci. Zapewne nie zacznę wychodzić do ludzi ubrany w Hypnotic Poison Diora ale pokusa jest nad wyraz silna =P.






Każdy chyba wie jak pachnie bohater tej recenzji. To jedne z najpopularniejszych i najlepiej rozpoznawalnych perfum w ogóle. Ilość podróbek i "odpowiedników" może przyprawić o lekki zawrót głowy. Praktycznie wszystkie firmy trudniące się podobnym procederem mają w swojej ofercie coś Bottled-podobnego. Dodają jakiś składnik od siebie, drugi kompletnie pomijają, zmieniają nazwy tak, ażeby różniły się jedną literką budząc oczywiste skojarzenia u potencjalnego nabywcy. Zniekształcają pierwotne brzmienie perfum, przysparzając oryginałowi setek wrogów, którzy musieli obcować z kimś wypsikanym (straganową =P) podróbą. Wielka sława nierzadko stanowi przysłowiowy gwóźdź do trumny nawet najlepszego zapachu. Szary Boss czy też Bottled no. 6 to jedne z nazw-przezwisk, jakich zdążył się dorobić od premiery w roku 1998. Bladego pojęcia nie mam skąd one się wzięły. Mogę tylko przypuszczać, iż numer 6 odnosi się do szóstego z kolei zapachu wydanego przez tę firmę dla panów a gray może mieć konotacje z szarą szatą graficzną opakowania i korka. Flakon klasyczny, prosty i transparentny. Czegóż więcej potrzeba prawdziwemu mężczyźnie? 




Boss Bottled odbieram jako perfumy owocowo-przyprawowo-drzewne. Ta przydługawa kategoria doskonale oddaje ich rozwój na skórze. Naszą przygodę rozpoczynamy od zielonego, słodko-kwaśnego jabłuszka, skropionego odrobiną soku z cytryny i bergamoty. Gdzieś w tyle wyczuć można jeszcze śliwkę podkreślającą dodatkowo owocowy początek. Po chwili dołącza się cynamon, taki kawiarniany, wygładzony. Za sprawą swego korzennego zapachu dodaje głębi, ociepla kompozycję wprowadzając nutkę zmysłowości. Całość trwa tak przez pierwsze godziny, po czym wysładza się jeszcze bardziej za sprawą wanilii. Baza wybrzmiewa wyrafinowanym akordem drzewnym, na który składają się sandałowiec, cedr, szczypta wetywerii oraz wspomniana wyżej, miękka wanilia. Najlepszym określeniem, jakie przychodzi mi na myśl wąchając ten zapach to "bursztynowy", a to ze względu na emanujące z niego ciepło. Takie ujęcie popularnych składników, wygładzenie ich i zmieszanie w przystępny sposób nie może pozostawić obojętnym. Czyżby?




Bottled skazany był na sukces od początku, wpisując się idealnie w nurt perfum uniwersalnych, na każdą okazję. Widzę go raczej na dojrzałym mężczyźnie, ubranym w garnitur, choćby nawet od Hugo Bossa. Zapach pasuje do filozofii marki, podkreśla elegancję i pewność siebie. Młodsi również będą czuli się w nim dobrze, ale tylko na specjalne okazje. Przez te wszystkie lata Szary zdążył podbić serca i nosy panów co najmniej +25 i z takimi też się powszechnie kojarzy. Sprawdzi się w każdych warunkach. Nie spowoduje ataku niekontrolowanego kichania wśród otoczenia. Być może zwróci czyjąś uwagę. Należy jednak wspomnieć, iż nie są to perfumy dla indywidualisty, szukającego własnego stylu. Spryskując się Bossem Bottled wtopimy się w tłum, zupełnie tak jak model z reklamy wtapia się we flakon. Jest przyjemny, delikatnie słodkawy i klasycznie drzewny. Zwyczajnie miło się go nosi. Ja, mimo iż doceniam ten zapach i uważam za dobrą propozycję, bootelki nie kupię... Polecam jeśli chcecie pachnieć nieinwazyjnie, przyjemnie ale z klasą i przez długi czas (+9h trwałości).

Piramida zapachowa
Nuty głowy: jabłko, cytryna, bergamota, śliwka, mech dębowy, geranium
Nuty serca: cynamon, goździk (kwiat), mahoń
Nuty bazy: wanilia, drewno cedrowe, drewno sandałowe, wetyweria, drzewo oliwne

Kompozycja: 4/5

Trwałość: 5/5

Projekcja: 4,5/5

Flakon: prosty, klasyczny, zwyczajnie ładny

Ogólna ocena: 4,5/5

1 komentarz: